Każdy chyba fan kina lub teatru spotkał się z formą artystyczną, jaką jest musical. Za sprawą “La La Landu” z Emmą Stone i Ryanem Goslingiem, który w 2016 roku ściągnął do kin miliony widzów, gatunek ten znalazł nowych entuzjastów. Jednak wielkich, bardzo znanych tytułów jest naprawdę wiele. Co sprawia, że gatunek ten cieszy się niesłabnącą popularnością i czy rzeczywiście warto oglądać musicale?
Czym jest musical?
“Deszczowa piosenka”, “Les Miserables”, “New York, New York”, “Chicago”, “Moulin Rouge”, “Skrzypek na dachu”, czy wreszcie “Grease” z niezapomnianym Johnem Travoltą w roli głównej – to tylko część spośród najbardziej znanych musicali. Każdy z nich opowiada inną historię, ale łączy je porywający charakter i widowiskowość.
Musical to nic innego jak film czy sztuka teatralna, w której jedną z form wyrazu jest treść śpiewana. Oczywiście w innych formach artystycznych często muzyka odgrywa również istotną rolę – nic tak dobrze nie buduje napięcia, jak dobrze dobrane udźwiękowienie. Ale w musicalu muzyka i śpiew nie ma charakteru pobocznego i nie jest tylko dodatkiem do fabuły. Tu najważniejsze, najistotniejsze treści przekazywane są przez śpiew, kluczowe kwestie są wyśpiewane, ale i wytańczone. Więc musical to coś więcej niż piosenki – to jest też taniec. Tu aktorzy grają całym ciałem, ale grają jeszcze bardziej ekspresyjnie. Radość wyrażają energią, a smutek i przygnębienie wolnymi, miękkimi ruchami.
Za co ludzie kochają musicale?
Każda forma artystyczna czy filmowa ma swojego odbiorcę. Nie ma się co oszukiwać – nie każdy polubi musical. Trudno oczekiwać, by miłośnik kina akcji czy filmów wyścigowych miał ochotę na tak znaczącą odmianę (choć oczywiście nie jest to wykluczone), jednak musicale w szczególności trafiają do osób, które lubią muzykę oraz taniec i którym nieobcy jest teatr.
Wielu widzów uważa, że musical jest dla nich czymś w rodzaju odskoczni od typowego kina. Prezentuje zwykle zgoła odmienną tematykę, nie koncentruje się na przytłaczających problemach codzienności. Zwykle opowiada o miłości, spełnianiu marzeń, czy drodze do szczęścia. Poza tym, w musicalach ludzie cenią grę kolorów, świetne kostiumy, wirujące sukienki i często spektakularne sceny tańca z udziałem kilkudziesięciu, a nawet kilkuset osób. Rozmach, z jakim realizowane są kluczowe, grupowe sceny musicali, zapiera widzom dech. Na przykład we wspomnianym musicalu “La La Land” taką sceną był taniec na autostradzie.
Musical może być też jedyną w swoim rodzaju okazją do zobaczenia ulubionego aktora w nietypowej odsłonie, bo kwestie śpiewane pozwalają podziwiać jego kunszt wokalny.
Ale zawsze jest jakieś “ale”…
Ale przecież równie wielu co fanów musicali jest ich przeciwników. To świadczy o tym, że taka forma niektórych zwyczajnie nudzi. A co nudzi? Właśnie śpiewanie, taniec i… jeszcze więcej śpiewania. Niektórzy mają wrażenie, że musicale ogląda się ciężko, jakby powoli, bo zamiast zwykłych kwestii trzeba czekać na moment wersu. Można mieć wrażenie pewnej nienaturalności.
Ale jak do wszystkiego – także i do musicali można się przekonać. Trzeba zobaczyć kilka, by móc ocenić czy taka forma nam odpowiada, czy nie.